Brak jednoznacznych oznakowań cen towarów. Na stojakach wybiórczo umieszczane są tabliczki z okresowymi promocjami. Niestety przy kasie okazuje się, że cena za towar jest wyższa od tej, którą można sprawdzić na wadze kontrolnej (masa towaru * cena dnia). Sytuacja powtórzyła się już czterokrotnie.
W przypadku, gdy np.: rabat był udzielany od drugiej rzeczy zakupionej, pani kasjerka zamierzała udzielić rabatu na rzecz tańszą. Niestety w żadnym miejscu sklepu nie widniała taka informacja. Informowanie to takich nieuczciwych zasadach naliczania rabatów nie powinno mieć miejsca przy kasie, ponieważ decyduje o tym, czy chcemy kupić (lub nie) daną rzecz. Taką decyzję podejmuje się dużo wcześniej.
Drugim przypadkiem była sytuacja, kiedy zamierzając kupić sweter, policzono jak za normalną stawkę za kg. Piszę o tym, ponieważ kilka minut wcześniej byłem świadkiem, gdy pani ekspedientka oświadczyła klientce, że promocja/rabat obowiązuje na wszystkie swetry. Mnie zaś powiedziała, że tylko z motywem świątecznym. Na sklepie nie było takiej informacji.
Kolejna sprawa to próba zakupu przez moją żonę sukienki z wieszaka, nieoznakowanego jako kreacja sylwestrowa.
Przy kasie, pani ekspedientka po raz kolejny zaskoczyła nas „promocją”, czyli wyższą ceną niż dzienna stawka za kg. Kiedy zapytałem skąd taka cena, oświadczyła, że kreacje te są droższe.
Pozostawiam ten komentarz do wnikliwej analizy szefostwu firmy.